Siedemnastolatka,
wiedziona instynktem, uciekała pod osłoną nocy. Brnęła przez śnieżne zaspy,
które sięgały kilkudziesięciu centymetrów wysokości. Tego roku śnieg zaskoczył
wszystkich swoją obfitością. Nikt nie był przygotowany na taką ilość białego szaleństwa,
które nie obwieszczało swojego końca.
Dziewczyna,
co chwilę oglądając się za siebie, potknęła się o złamaną od nadmiaru śniegu gałąź.
Była przerażona. Szybko podniosła się i manewrując pomiędzy drzewami, gołymi
krzewami, dotarła na leśną ścieżkę. Wiedziała, że za niedługo będzie już
bezpieczna, ponieważ znała ten las jak własną kieszeń. Od dzieciństwa
przychodziła tutaj z rodzicami. Nigdy nie bała się tego miejsca, tej nieprzeniknionej
ciszy, ciemności czyhającej w każdym zakamarku lasu.
Jednak
tej nocy było inaczej. Cisza oraz ciemność były jej wrogami. Sprawiały, że dziewczyna
nie wiedziała czy przekroczyła granicę między rzeczywistością a wyobraźnią. Wszystko,
co dookoła ją otaczało, dla dziewczyny było czymś obcym, niebezpiecznym. Odkąd tylko
sięgała pamięcią utożsamiała się z przyrodą. Niestety, skończyło się to z
dzisiejszym wydarzeniem. Od teraz była zdana tylko na siebie.
—
Niepotrzebnie uciekasz! — Usłyszała przeraźliwy śmiech, od którego poczuła, jak
włoski na jej karku stają dęba: — Za
parę chwil stracisz resztki sił jakie ci pozostały, a wtedy wiesz, co się
stanie.
JEGO
głos roznosił się po lesie jeszcze przez jakiś czas, ale dziewczyna zacisnęła
szczęki, biegnąc dalej i przyrzekając sobie w duchu, że ucieknie.
*
Bawił
się z nią. Sprawiało to jemu ogromną przyjemność. Za każdym razem, gdy ofiara
uciekała, pozwalał jej na odrobinę nadziei, że zdoła uciec. To GO podniecało, ponieważ
czuł, jak ofiara ostatkami sił niepotrzebnie przedłuża swój koniec. Jednak po
czasie zaczynało się JEMU nudzić, przystępował więc do pogoni.
*
Uciekała
ostatkami sił. Płuca paliły ją niemiłosiernym ogniem, przenikliwy do szpiku
kości mróz zaczynał utrudniać widoczność. Czuła, że za chwilę straci przytomność
i nastąpi jej koniec.
Wyczerpana
z sił upadła na kolana. Zatopiła się w śniegu, nie odczuwając zimna, czując
tylko JEGO. Stał za nią z pogardliwym uśmiechem i rękoma założonymi na piersi.
—
To twój koniec — wyszeptał wprost do jej ucha, napawając się strachem
dziewczyny.
Zdołała odwrócić głowę i nagle poczuła falę rozrywającą od środka jej duszę i ciało.
***
Ekhm.
Witam, witam
bardzo gorąco.
Może zacznę od
tego, co uważam za najważniejsze. W zakładce ‘Info’ podałam kilka informacji
odnośnie bloga. Teraz napiszę kolejne. Akcje opowiadania umieściłam w Bath, dlatego też będą pojawiać się nazwy ulic oraz
numery domów. Oczywiście kilka rzeczy będzie zmyślonych, jak na przykład nazwa
klubu, tak samo będzie skąpo jeśli chodzi o opisy domów itp. itd. Przez używanie
Google Maps wiele nie zobaczę.
Od razu można
domyślić się tematyki bloga. Nie dość, że szablon, to i napis na nim oraz na
belce mówi wyraźnie o czym będę zamieszczać rozdziały.
Co jeszcze (wiadomo,
że o czymś zapomnę). Już wiem! W zakładce ‘Cast’ możecie zapoznać się z
postaciami opowiadania. Zastanawiam się nad dodaniem opisu, ale w końcu nie
wiem czy to zrobię. Jeśli będę miała czas, to tak. Zakładka ‘Author’ pozostanie
na razie pusta. W sumie możecie poczytać o mnie na moim innym blogu w zakładce ‘D-I-E-A’.
Szczerze przyznam, że odebrało mi mowę. Nie wiem, czego dalej mogę się spodziewać. Jak wspominałam, dawno nie czytałam niczego o podobnej tematyce, więc zapewne to opowiadanie stanie się dla mnie na swój sposób wyjątkowe. Bardzo dobrze opisałaś wszystko to, co się działo. Bardzo ciekawi mnie, co nam zaserwujesz w pierwszym rozdziale. Czekam!
OdpowiedzUsuńOoo... ja tez prowadze bloga o takiej tematyce :-) czekam na pierwszy rozdzial. Poinformujesz? -@jessicka1223
OdpowiedzUsuń